- Ale cudownie. - powiedziałam biorąc kolejny łyk kawy.
- To prawda. - przyznał Ronaldo - szczególnie w takim towarzystwie. - uśmiechnęłam się. Nie wiedziałam, że po takim czasie możemy się tak zbliżyć. Bardzo go polubiłam. To naprawdę wspaniały człowiek. Nie wiem co bym bez niego zrobiła. Rozmawialiśmy dopóki nie zadzwonił telefon Crisa.
- Halo? Nie. Nie ma problemu. Za 30 minut. - mówił piłkarz. Byłam ciekawa kto dzwoni tak wcześnie. Cristiano błyskawicznie wszedł do domu nie odzywając się do mnie nawet jednym słowem. Gdy był już gotowy do wyjścia stanął tylko w drzwiach na tarasie:
- Dzwoniła Irina. Muszę do niej jechać. Zajmiesz się Juniorem? Niedługo wrócę. Jesteś najlepsza.
- Cristiannoo!! - krzyknęłam, ale on już wyszedł. Nie byłam zła za to, że zostawił mnie z Juniorem, ale za to, że w mgnieniu oka pobiegł do Iriny. Co ta kobieta z nim robi? Co ona kombinuje? Zastanawiałam się. Minęła już kolejne godzina a Ronaldo nadal nie wracał. Bawiłam się właśnie z Juniorem, gdy usłyszałam dzwonek do drzwi. Podeszłam i zobaczyłam Katię, siostrę Crisa.
- Cześć. Zapraszam. - wpuściłam ją do środka. - Napijesz się czegoś?
- Kawy. A ty sama?
- Nie. Jest Junior.
- A Cristiano? - zapytała kobieta.
- Musiał wyjść.
- Dlaczego znów zostawił Juniora z tobą? Przecież może mu się coś stać! On jest w ogóle nieodpowiedzialny!
- O czym ty mówisz? Przecież jestem tutaj i pilnuję go. - zdenerwowała mnie. Nie należę do osób, które często się denerwują.
- No właśnie dlatego, że ty tu jesteś grodzi mu niebezpieczeństwo.
- To nie twój syn tylko twojego brata. On wie co jest dla niego najlepsze i to on będzie decydować z kim może zostać Junior, a z kim nie. Jeśli masz z tym problem, to twoja sprawa. Nie możesz cały czas wtrącać się w jego życie. Spraw sobie własne dzieci i zajmuj się nimi. A jeśli jesteś zazdrosna, że od razu nie zadzwonił do swojej wścibskiej siostrzyczki to mało mnie to obchodzi.
- No proszę jaka mądra się nagle zrobiłaś.
- Nikt ci nie karze tu siedzieć. Możesz wyjść i złożyć sakrę na mnie do Ronaldo. Na pewno się tym przejmie.
- Nie zostawię Juniora z tobą! Żebyś wiedziała, że z nim porozmawiam. Gdzie jest Ronaldo?!
- Przecież sama wiesz wszystko najlepiej. - teraz to ja byłam górą.
- Powiedz gdzie on jest! - zażądała Katia
- Jest u Iriny.
- Co?! Po co?! - kobieta była wyraźnie zdziwiona
- To Cristiano nic ci nie powiedział? - zapytałam
- Wrócili do siebie?
- Nie.
- To dlaczego pozwoliłaś mu do niej jechać?! Dlaczego nic z tym nie zrobiłaś?! - Katia spoważniała.
- Bo jest dorosły, wie co robi i nie będę się wtrącać w jego życie. Mimo tego, że daje się omotać jak pięcioletnie dziecko. - wyznałam
- Jak to? Co znów zrobiła ta wariatka?
- Obiecałam, że nikomu nie powiem. - oznajmiłam
- Ale mi możesz powiedzieć. Ona jest zdolna do wszystkiego. Musisz mi powiedzieć. Jeśli chcesz dla niego dobrze powiedz mi co się stało. - Cristiano jest dla mnie bardzo ważny, dlatego powiedziałam wszystko jego siostrze.
- Nigdy jej nie lubiłam - podsumowała Katia. - Musimy zrobić coś, żeby sprawdzić czy to co mówi jest prawdą. Cristiano pewnie wierzy jej bezgranicznie, dlatego wszystko spada na nas. Wchodzisz w to? - zapytała
- No jasne. - przegadałyśmy jeszcze dokładnie sprawę i doszłyśmy do tego samego wniosku. Czas aby zrealizować nasz plan. Pozmawiałyśmy już nieco spokojniej. Cristiano w końcu wrócił.
- Czego Irinka potrzebowała? - zapytałam gdy tylko do nas dołączył
- Dlaczego jesteś złośliwa?
- Bo dajesz się wkręcać. To oczywiste, że żadna kobieta nie postępuje tak w ciąży. Mówiłam ci już o tym. - Cristiano popatrzył na swoją siostrę, która przyznała mi rację. - Nie patrz tak. Chcemy ci pomóc.
- Obie? - zapytał Portugalczyk
- Nie pasuje ci coś? - zapytała Katia - jak chcesz być na każde zawołanie tej wariatki to twoja sprawa. - po kliku minutach rozmowy Ronaldo zgodził się na nasz plan. Na początku mężczyzna miał poprosić rzekomą matkę swojego przyszłego dziecka o możliwość obecności na wizycie u lekarza. Taka okazja nadarzyła się już kilka dni później. Z tego co powiedział mi Cris Irina wytłumaczyła mu, że niedawno była u lekarza i w najbliższym czasie tam się nie wybiera. Wspomniała również o tym, że sama z dzieckiem nie da sobie rady i będzie musiał jej pomóc a żeby przejazdy nie były męczące będą musieli razem zamieszkać. Po tych słowach chyba nawet do niego dotarło, że Irinie zależy tylko na jednym i całkowicie zaufał nam i naszemu planowi. Musieliśmy jej pokazać, że nigdy nie odzyska piłkarza, dlatego zaprosiliśmy ją do nas na obiad. Wiedziałam, że jeśli nie wybuchnę śmiechem to będzie cud. Nie myliłam się. Irina zachowywała się jakby od kilku lat byli z Cristiano małżeństwem i wspólnie oczekiwali na dziecko. Pod koniec obiadu zaczęła kleić się do Ronaldo. Najpierw delikatnie gładziła go ręką po włosach, potem usiała mu na kolanach. Gdyby mnie tak nie było, nie wiadomo jakby to się skończyło. Wykorzystałam chwilę, gdy poszła do toalety i przywróciłam go na ziemię. Gdy miała już wychodzić stanęłam obok Crisa i zwróciłam się do niej:
- Irina, podobno byłaś u lekarza?
- Tak byłam. - odpowiedziała niczego nieświadoma
- Pokażesz mi zdjęcie USG? Chciałam ci powiedzieć, że jeśli tylko będziesz mieć ochotę jestem do twojej dyspozycji. Już nie mogę się doczekać. To będzie przesłodki mały potworek w tatusia. - spojrzałam na Cristiano, wspięłam się na palce i pocałowałam go w policzek. - prawda kochanie? - dodałam dobijająco.
- Prawda. - odparł Cristiano obejmując mnie jedną ręką w pasie. Bałam się, że Irina coś zacznie podejrzewać, ale ona wydukała tylko, że musi już iść i prawie z płaczem wybiegła z domu.
- To było miłe. - powiedział Ronaldo uśmiechając się.
- Wiem - powiedziałam i uciekłam bo serce mało mi nie wyskoczyło a moje policzki powoli robiły się czerwone. Nie chciałam, żeby to zauważył. Nie było najważniejsze co czuję w obecności Ronaldo. Liczyło się to aby udowodnić kłamstwo.
Przez kilka kolejnych tygodni Irina w ogóle się nie odzywała. Miałam nadzieję, że tak pozostanie jednak przyjechała po dom. Chciała zabrać Ronaldo na swoją wizytę u lekarza. Stwierdziłam, że nie mogę tego przegapić. Musiałam szybko się ubrać, dlatego założyłam jeansowe rurki z dziurami na kolanach, krótko koszulkę na krótki rękaw i białe conversy. Lekarz od początku wydał mi się podejrzany. Gdy zobaczył Ronaldo oszalał. Nie obyło się bez autografu, że on ma do tego cierpliwość. Weszliśmy z Iriną do gabinetu. Lekarz badał ją dobre pół godziny po czym oznajmił, że Irina nie jest w ciąży:
- Co Pan mówi?! Byłam tutaj kilka miesięcy temu i mówił pan co innego! - zaczęła krzyczeć Irina.
- Pierwszy raz widzę panią na oczy. Nie jest pani w ciąży. - powiedział lekarz - Przykro mi. - zwrócił się do Ronaldo.
- Chyba żartujesz! A co z naszą umową!? - Irina była bardzo zła. Słychać ją było w całym szpitalu. Nie mogłam w to uwierzyć. Wiedziałam, że kłamie, ale żeby posuwać się do takiego stopnia.
- Nie mógłbym oszukać pana Aveiro. Nie chce pani pieniędzy i nie chce pani nigdy więcej widzieć. - oznajmił lekarz.
- Jesteś nienormalna! Cristiano nigdy do ciebie nie wróci! A jak będziesz się nadal tak zachowywać nikt nawet nie zechce! Nie zbliżaj się do nas w innym przypadku wezwę policję! - powiedziałam Irinie i razem z Cristiano wyszłam z gabinetu. Zadzwoniłam do Katii, aby wszystko jej opowiedzieć .Postanowiła do nas wpaść w najbliższym czasie. Po powrocie do domu Cristiano nie był w nastroju.
- Przyniosłam herbatę. - powiedziałam stawiając kubek na stoliku. - Może obejrzymy jakiś film?
- Nie, dzięki. - powiedział Ronaldo nadal stojąc przy oknie i wpatrując się w przestrzeń na zewnątrz.
- Dobra. - miałam już udać się do swojego pokoju, gdy usłyszałam swoje imię. Odwróciłam się a on położył swoje dłonie ma mojej talii i przyciągnął do torsu sprawiając, że zapomniałam o wszystkich krążących w mojej głowie myślach. Po chwili jednak zdałam sobie sprawę, że my znów to robimy. Znów się przytulamy.
- Dziękuję za wszystko - wyszeptał mi piłkarz. - Miałaś rację. - pocałował mnie w głowę i przyciągnął jeszcze bardziej do swojego ciała. Było mi bardzo przyjemnie. - To co oglądamy? - odsunęłam się minimalnie od niego.
- Szybkich i wściekłych? - zapytałam
- Nie ma sprawy chociaż spodziewałem się jakiejś komedii romantycznej. Zazwyczaj takie filmy wybierają kobiety. - złapał mnie za rękę i pociągnął w stronę kanapy. Oparłam głowę na jego ramieniu i zaczęliśmy oglądać film.
~~~
Jest piątek i jest kolejny rozdział. To już 12. Jak to szybko leci :)
Wyszedł strasznie długi. Mam nadzieję, że się nie zniechęcicie i cały przeczytacie. Do tych co przeczytali: Irina udawała. Kto się tego spodziewał? a kto obstawiał inny rozwój sytuacji i jaki? Czy zamieszanie z Iriną zbliży piłkarza i dziennikarkę? Co się stanie dalej?
Czekam na komentarze :*
Wyszedł strasznie długi. Mam nadzieję, że się nie zniechęcicie i cały przeczytacie. Do tych co przeczytali: Irina udawała. Kto się tego spodziewał? a kto obstawiał inny rozwój sytuacji i jaki? Czy zamieszanie z Iriną zbliży piłkarza i dziennikarkę? Co się stanie dalej?
Czekam na komentarze :*
Rozdział bardzo fajny, podoba mi się :))) Widzę że w pewnym stopniu skorzystałaś z rad :D :P Czekam na kolejny! :))
OdpowiedzUsuńtrochę się oparłam, trochę pozmieniałam i wyszło takie o :)
Usuńwielkie dzięki ♥
To było do przewidzenia ze Irina udaje... Super Patka, oby tak dalej ;) :):)/Z. ��
OdpowiedzUsuńKażdy robi wszystko aby mieć Crisa dla siebie ^^
Usuńdzięki ♥
Wow! Wow! Wow! Ronaldo.....ach...Super♥♥
OdpowiedzUsuń♥♥♥
UsuńWOW już się nie mogę doczekać następnego ♥
OdpowiedzUsuń